Według mnie film doskonale oddaje atmosferę stalinizmu w Polsce. Bardzo dobre dialogi i pewna doza humoru i doskonała gra aktorska. Film ukazuje mechanizmy manipulacji i mówiąc dosadnie głupotę systemu, którą demaskuje swoim trzeźwym spojrzeniem Radek Stolar. Obowiązkowa lektura dla każdego kto chce zrozumieć tamte tragiczne dla Polski czasy.
Z filmu wynika prosta prawda że komuniści to byli i są wielkimi kłamcami ,teraz pałeczkę przejęli liberałowie którzy też kłamią ,także wiele się nie zmieniło
Tylko prawica to sama prawda.
Z d.... wzięta....
PS. A liberałowie to w Polsce nie rządzili i nie rządzą.
Nie da się ukryć. Rządy postsolidarnościowej katoprawicy to ustawiczne sprzeniewierzanie się wartościom, do których tak chętnie się przyznaje. Najgłupsze buble ustawowe, rozp....ny przemysł, służba zdrowia, czy system oświaty (a więc sprawy naprawdę dla ludzi istotne) to jest głównie ich "zasługa". Zamiast tego oferują bezustanny jazgot aborcja - in vitro - zdrada.
No nie generalizowałbym tak bardzo - w końcu postępu nie da się tak łatwo zatrzymać ;) - A in vitro to raczej szansa dla wielu na posiadanie normalnej (czyt. pełnej rodziny) - nie możliwości i narzędzia napawają niepokojem, raczej to w jakich rękach mogą się znaleźć i do czego zostać wykorzystane :/
To nie generalizowanie tylko rzeczywistość. Z nimi tak już jest: zamiast konkretów - wiecznie zagotowana pod czajnikiem woda i jałowe kłótnie o d..ę Maryni. Ci z tej opcji, którzy coś sobą reprezentowali, albo z poodchodzili z polityki, albo w ogóle z tego świata.
I nie piszę tego w celu gloryfikacji kogoś innego.
W kwestii tematów "zastępczych" i "odwracania kota ogonem" się zgodzę, ale faktem jest, że i opinia publiczna z ferującymi nieomylne wyroki celebryckimi mediami ma tu swój niechlubny wkład - "Sorry, ale taki mamy klimat" :P
sorry u nas tylko licza sie panny ktore pokaza cyce na ojro i te sprawy. ale to najwazniejsze zeby sprzedac cyce- tak po za tematem
Jasne, szczególnie o "pokoju" (z kuchnią?) liberałowie zwykli gadać non stop.
Film nie ma nic wspólnego z opowieścią o liberałach, więc wmontowywanie ich w ten kontekst jest nieudanym pomysłem.
Bez związku z filmem, bo on o liberalizmie nie traktuje wcale. Ale jak wiadomo, jeśli chce się psa walnąć to kij zawsze się znajdzie.